Muscle Cars

design by flash-templates-today.com

Historia 4



Próbując zneutralizować zagrożenie ze strony hemi Chryslera, Chevrolet wyprodukował w 1969 roku specjalną wersję Chevelle COPO (Central Office Production Order System) z silnikiem L72 o pojemności 427 cali3 (7 litrów) dysponującym mocą 425 KM. Niestety tak jak w przypadku wcześniejszych Z-16 Chevelle COPO 427 było zbyt mało, aby odwrócić sytuacje na korzyść GM, tym nie mniej czasy 0-60 mph w 5,1 sekundy oraz 400 metrów przejeżdżane w 13,3 sekundy mówiły same za siebie.

W klasie ponycars walka Mustanga i Cougara z Camaro i Firebirdem trwała. W 1969 roku Camaro zyskało pozycje lidera za sprawą tunerów Yenko i Baldwin Motion, którzy instalowali w nim silniki L72 ze specjalnej COPO Chevelle. Jednak prawdziwą perełką były ultra rzadkie i cenne COPO Camaro. Powstało ich tylko 69 sztuk i wszystkie wyposażone były w silnik ZL-1 o pojemności 427 cali3 (7 litrów) posiadający aluminiowy blok i głowice. Oficjalne dane podawały 430 KM , jednak w rzeczywistości silnik ten generował blisko 500 KM. Na seryjnym ogumieniu i z seryjnym wydechem Camaro ZL-1 wykręcało czasy 0-60 mph w 5,3 sekundy i 1/4 mili w 13,16 sekundy, jednak przy lekkich modyfikacjach średnie 11 sekund na 400 metrów nie było niczym szczególnym. Camaro ZL-1 zyskało miano „nietykalnego” i do dziś uważane jest za najszybszego pony cara. Szkoda że silnik oferowany był tylko w 1969 roku i że w tak małej liczbie trafił na ulicę.

W międzyczasie Ford wprowadził na ulicę ulepszoną wersję silnika 428 CJ zwaną SCJ (Super Cobra Jet), z tym silnikiem Mustang wreszcie złamał barierę 13 sekund i na 1/4 mili osiągnął czas 13,9 sekundy. Nie było to wszystko co Ford miał w 1969 roku do powiedzenia. Premierę miała specjalna linia wyścigowych Mustangów – Boss stworzona przez Larry`ego Shinodę. Najmocniejszy z nich Boss 429 dysponował silnikiem o pojemności 429 cali3 (7 litrów) z mocą 375 KM, niestety był to silnik o wyczynowej specyfikacji wymagający od kierowcy startów z wyższych obrotów i na ulicy czasy osiągane przez Bossa 429 nie były imponujące – 0-60 mph w 6,8 sekundy, 400 metrów w 14 sekund. Drugim Bossem był 302, stworzony w celach homologacji do wyścigów Trans Am, jak to było w przypadku Camaro Z-28. Powstanie Bossa 302 wymusiły zwycięstwa, jakie odnosił w wyścigach Trans Am Chevrolet Camaro. Pod maską Bossa 302 zasiadał silnik o regulaminowej pojemności 302 cali3 (5 litrów) z oficjalną mocą „identyczną” jak w Camaro Z-28 wynoszącą 290 KM, w rzeczywistości jednak koni mechanicznych było dużo więcej. Boss 302 mógł się poszczycić sprintem do 60 mph w 6,5 sekundy i czasem na 1/4 mili 14,8 sekundy.

Rok 1970 zwiastował wejście na rynek ponycarów Plymoutha Cudy i Dodge Challangera. Ich debiut był spóźniony o co najmniej dwa lata, ale posiadając piękne nadwozia i potężne 425-konne silniki 426 hemi oraz 390-konne V8 Sixpak nowe ponycary stanowiły poważne zagrożenie dla Mustanga, Camaro, Cougara i Firebirda. Cuda uzbrojona w 426 hemi mogła się pochwalić czasami odpowiednio: 0-60 mil w 5,6 sekundy i 1/4 mili w 13,41 sekundy, pozostawiając konkurencję w tyle. Camaro w 1970 dysponowało w swej najmocniejszej wersji silnikiem o pojemności 402 cali3 (6,6 litra) z mocą 375 KM i osiągało czasy na 1/4 mili w okolicach 14 sekund, a więc zdecydowanie za mało, aby zagrozić hemi. Podobnie sprawa miała się z Mustangiem Boss 429, który na ulicy kompletnie sobie nie radził. Jedynie Pontiac Firebird Trans Am w wersji z silnikiem o pojemności 400 cali3 (6,6 litra) wspomaganym systemem Ram Air IV generującym 370 KM, osiągał czasy 5,6 sekundy w sprincie 0-60 mph i 13,9 sekundy na 400 metrów i był w stanie nadążyć za hemi Cudą lub hemi Challengerem.

Rozmiar: 51729 bajtów

Okres panowania hemi w klasie midsize postanowił wreszcie zakończyć Chevrolet wprowadzając w roku 1970 w Chevelle SS silnik LS6 o pojemności 454 cali3 (7,4 litra) rozwijający moc 450 KM, był to oficjalnie najmocniejszy silnik jaki kiedykolwiek zagościł w musclecarze. Chevelle z tym silnikiem przyspieszał do 60 mph w czasie 6,1 sekundy, a na ćwierć mili wykręcał czas 13,7 sekundy. Gdyby nie wąskie seryjne opony, które natychmiast zrywały przyczepność auto osiągnęło by jeszcze lepszy wynik. Kolejnym silnym konkurentem dla hemi był Buick GS455 Stage1 napędzany przez silnik o pojemności 455 cali3 (7,5 litra) i mocy 360 KM. Tak jak w przypadku Chevelle LS6 tak i tu wąskie opony nie pozwalały na dobre przyspieszenie od 0 do 60 mil, ten czas wynosił 6,5 sekundy, za to 1/4 mili pokonywana była przez Buicka GS455 Stage1 w 13,8 sekundy, a więc potencjał był spory.

Rok 1970 był ostatnim dla prawdziwych musclecars, od 1971 roku moc silników zaczęła drastycznie spadać, normy emisji spalin zabijały kolejne silniki. W 1972 roku nie było już 426 hemi i najmocniejsze co wtedy posiadał Chrysler to V8 440 Sixpak o pojemności 440 cali3 (7,2 litra) z trzema gaźnikami dysponujące mocą 330 KM. Nie lepiej było w szeregach GM, najmocniejsze Camaro SS350 mogło pochwalić się mocą zaledwie 300 KM, podobnie Chevelle, której bigblock LS5 produkował tylko 270 KM. Ta degradacja mocy doprowadziła w końcu do upadku musclecars. Ostatnim prawdziwym musclecarem był Pontiac Trans Am SD455. Skrót SD znaczył Super Duty i Pontiac używał go do określenia swoich najmocniejszych niemal wyczynowych silników. 455 oznaczało pojemność – 455 cali3 (7,5 litra). Moc tego silnika oficjalnie określano na 310 KM, realnie jednak generował on blisko 370 KM. Produkowany w latach 1973-74 Trans Am SD455 był wtedy najszybszym i najmocniejszym musclecarem, żeby nie powiedzieć jednym, który zachował swą moc i charakter.

Czas na 1/4 mili dla SD455 wynosił 13,5 sekundy, a więc na równi z 426 hemi z poprzednich lat i znacznie szybciej niż numero uno Corvette w tym okresie. Pontiac rozpoczął erę musclecars i to Pontiac ją zakończył. Wraz ze śmiercią SD455 w 1974 zakończyła się na dobre epoka prawdziwych musclecarów. Z dawnych lat do dziś przetrwał jedynie Ford Mustang i wskrzeszony ostatnio Pontiac GTO. W 2002 Pontiac zaprzestał produkcji Firebirda, a w 2003 Chevrolet zakończył produkcję Camaro. Jest jednak nadzieja na powrót musclecars, technologia pozwoliła silnikom o dużej pojemności spełniać obecne normy emisji spalin, może więc niedługo znów zobaczymy Chevelle SS czy Dodge Chargera, rywalizujących ze sobą na ulicach miast i torach wyścigów równoległych.

Źródło: flamingwheels.pl

«Poprzednia



Copyright © 2008. Designed by Free Flash Templates
Privacy Policy | Terms of Use | XHTML | CSS